Nie wiesz o swej sławie

Nie wiesz o swej sławie Masz to coś, ptaki karmisz z ust oddychasz niebem, pod gołym śnisz prorocze sny bezbłędnie błądzisz w trawie, żegnasz każdą nieproszoną myśl nie ranisz komarów, umiesz z nimi żyć mówisz wyraźnie, słuchasz uważnie nie wiesz o swej sławie, a tę –...

Przymierze kosmosu

Przymierze kosmosu Jest ciemno gwiazdy głęboko rozchylają światło przekłuwają przestrzeń nieba – do zachcenia… Nie omieszkuję oszukiwać je… Patrzę. Niby od niechcenia – trwam w cnocie. Księżyc rozgrzebał horyzonty odległych światów wabi zapachem niepełnej...

Mów do mnie to mój świat

Mów do mnie to mój świat O! to ja, mów do mnie z odkrytą głową nie- -kłam że jestem beznogą stonogą nikt, nie będzie mnie straszył więc nie będę jadał kaszy ze słoninką marchewką wieprzowinką i do tego jakieś winko tu mnie jadły moje mole rozpieprzone kapiszonem....

Chwila zjednoczenia

Chwila zjednoczenia Wszystko co będziemy robić, ciała grzać i chodząc po słońcu w końcu je ochłodzimy na dnie oceanu kwiatów – pełnią mocy w nocy, w tańcu niespożytym nawet po zadowoleniu które odwleczone rozszarpie ciała na dwa w jedną chwilę, w węzeł zakłopotane aż...

Zabójstwo w biały dzień

Zabójstwo w biały dzień Zabójstwo w biały dzień Tak było… Światło słońca oblekło ściany, odsłoniło drobną, ruchomą kropkę drepczącą swoimi sześcioma nogami do przodu i w tył. Niby nic, najmniejsze ze stworzeń przypadkowo wędrujące przed siebie tu i tam. Aż cieszy się...